1. KWIETNIA……..
na szczęście dla nas wszystkich jest POLONA…..
Przypominamy opiekunom zbiorów i wielbicielom książek – – niech was NIGDY nie kusi samodzielne reperowanie kart i rozdarć – a szczególnie taśmą klejącą. Znacznie lepiej i bezpieczniej jest zachować przedarte części mapy, grafiki czy dokumentu razem, zabezpieczyć przed zagubieniem a naprawę powierzyć specjaliście od konserwacji papieru. Naprawa będzie dla konserwatora krótsza, mniej skomplikowana i wykonana w technice bezpiecznej dla obiektu a zarazem zapewniającej długotrwały dobry efekt.
Na zdjęciach ulotka z 1922 r – naprawiona taśmą klejącą ok. 50 lat temu- widok w świetle odbitym i przechodzącym. Usunięcie kleju po taśmie klejącej, który wniknął w strukturę papieru jest procesem zabierającym nieraz kilka dni. Wymaga odpowiedniego stanowiska pracy z wyciągiem, ponieważ pracuje się z drażniącymi środkami chemicznymi. 'Naprawa’ taśmą trwająca 3 sekundy – może zniszczyć nieodwracalnie obiekt- ponieważ użycie do jej usunięcia ww drastycznych środków może rozmyć lub usunąć ważne zapisy, pieczęcie czy rysunki, naruszyć delikatne podłoże obiektu. Czasem, w związku z tym, trzeba pojąć decyzję o pozostawieniu kleju po taśmie….na zawsze. (al)
fot: AB
Zbiory nowsze posiadają zwykle oprawy wydawnicze. Nie zawsze są to twarde sztywne okładki. Na zdjęciu pokazujemy okładkę broszury z 1872 r. – z cienkiego papieru, bardzo nietrwałą, z wieloma ubytkami – – uzupełnioną masą papierniczą w odpowiednim kolorze. Po przycięciu do formatu będzie dołączona do odkwaszonego bloku kart.
Dlaczego zajmujemy się takim niedużym, nieciekawym kawałkiem papieru?
Ponieważ okładki tego rodzaju są rzadkością, szybko ulegały uszkodzeniu i były wyrzucane a książka lub broszura – jeśli była cenna dla właściciela – była przeoprawiana w twardą, często bezosobową, oprawę introligatorską (al)